
Noc w ruinach zamku Auerbach
Zbierało się na deszcz, gdy krętą, wąską drogą wjeżdżaliśmy na zamkowe wzgórze. Nasz samochód ledwo zmieścił się w żelaznych wrotach. Na dziedzińcu nie było ani żywej duszy aby nas podjąć. Nocleg jednak, już na nas czekał, przygotowany przez niewidzialnych gospodarzy.