Zdecydowanie zbyt krótka wyprawa do słonecznej stolicy Schwarzwaldu. Siedząc sobie w jednej z knajpek na urokliwej starówce, racząc się słynnym schwarzwaldzkim torcikiem i winem ze stoków Neckary miałam wrażenie, że otaczające nas zewsząd zegary z kukułkami zaklinają bieg czasu, sprowadzając na miasto atmosferę spokoju i odprężenia. Wśród owiniętych pnączami kamieniczek, przechadzają się z wolna Schwarzwaldmädels – panny z malinowymi kapeluszami. Spacerują wybrukowanymi uliczkami wzdłuż których płynie lodowata woda z górskich strumieni. Zaś z każdego punktu miasta widać otulający go (czy może osaczający?) Czarny Las – najstarszy i najgęstszy w Niemczech.

Fryburg Bryzgowijski, wrzesień 2015