Wybudowane w 1898 na rozkaz kanclerza Bismarcka sanatorium miało być odpowiedzią na gruźlicę szerzącą się wśród mieszkańców przeludnionego Berlina. Miejsce, które niegdyś słynęło zarówno ze skuteczności leczenia jak i z żelaznej dyscypliny narzucanej kuracjuszom, w 1945 stało się polem zaciekłych walk i uległo znacznym zniszczeniom. Przez kolejne 70 lat na popiołach spalonych dachów dormitoriów zdążył wyrosnąć nowy las, który można teraz podziwiać wędrując edukacyjną ścieżką w koronach drzew i wśród opuszczonych budynków dumać nad przemijalnością człowieka i potęgą natury.